Obecne władze podkreślają „narodowy” charakter różnych programów czy przedsięwzięć. Dodatkowo zaznaczają wady Unii, wiecznie ją eksternalizując… Unia to, unia tamto… Ciekawe czy będzie też odpowiedzialna za gradobicie?

Prowadzi to, świadomie czy nie, do nazwijmy to „efektu Camerona”. Władze nawet oficjalnie będące za Europą, doprowadzą do tego, że społeczeństwo uzna, że wszystkiemu winna jest Unia i samo zadecyduje o wyjściu. Z tym, że podkreślam – z punktu widzenia Polski – jest to śmiertelnie niebezpieczne. Anglicy są niezatapialnym lotniskowcem, w dodatku całkiem niedawno mieli imperium w którym Słonce nie zachodzi… poradzą sobie. My takowych uwarunkowań NIE mamy!

Dlatego celem EUM było by zaznaczanie europejskiego pochodzenia różnych projektów. Przykładowo szczepienia przeciw COVID – to nie „narodowy” program szczepień (nie tylko narodowy), ale „europejski”, i właśnie dzięki Unii nie byliśmy w sytuacji Ukrainy. Oczywiście przeciwnicy szczepień powiedzą, że ludzie szczepieni i tak chorują – niestety tak, ale… po pierwsze rzadziej, a po drugie badania pokazują, że ryzyko hospitalizacji i zgonu z powodu choroby maleje… kilkadziesiąt razy. Na razie nie ma leków, ani tym bardziej cudownych leków na koronawirusa, szczególnie w lecznictwie otwartym, a wirus (stan na 11.2021) wrócił i jest wszędzie – jedyne co to szczepienie…

Wracając do głównego wątku – wiąże się z tym druga kwestia – podkreślanie sukcesów / rozwoju który dokonał się dzięki Unii (w tym na przykład lista zrealizowanych projektów unijnych). Dla zobrazowania – po opuszczeniu baraku warszawskiego (patrz – Święte Niemcy – addendum 1) Polska i Ukraina były na tym samym poziomie rozwoju. Tu pytanie – czy teraz to Polacy jeżdżą zarabiać na Ukrainę czy jest odwrotnie?

Tymczasem nasze władze, usilnie pchają nas na Wschód… ale może uznają, że tam „musi być jakaś cywilizacja”…